9 mar 2015

0

Czy Londyn kiedyś zniknie z map świata?



  Każde miasto ma swoją unikalną historię. To gdzie żyjemy to wynik długotrwałego, trwającego kilkaset tysięcy lat procesu, który ukształtował nasze miasta. Londyn to największa aglomeracja Europy, jej ulice dzień w dzień przemierza kilkaset tysięcy ludzi, a słynne metro, to kawał historii. Pierwsze w historii, które zrewolucjonizowało transport publiczny i dało początek wynalazkowi, o którym mówiło się, że jest idiotyczny, pozbawiony sensu i po kilku latach upadnie. Peter Ackroyd w swojej poprzedniej książce poświęconej stolicy Anglii opisał jej całą historię, mechanizmy kształtujące kształt i społeczeństwo. Tym razem autor powraca z nową historią - opisuje niezbadane czeluście Londynu, jego mroczne zakamarki, jego podziemia. Coś co wzbudza lęk u wielu ludzi, było miejscem kultu tajemniczych bóstw, było schronieniem dla zbiegów i przestępców. Jaki jest podziemny Londyn? Co ukrywa? Zapraszam Państwa na recenzję książki Londyn podziemny Petera Ackroyda.   Nie umiem pisać recenzji książek naukowych. Nikt mnie tego nie nauczył, nie powiedział na co mam zwrócić uwagę. Nie mogę oceniać stylu i języka, muszę znać naukowe fakty, być niejako znawcą tematu, o którym chcę pisać. Londyn podziemny to książka naukowa, której głównym tematem jest próba przedstawienia zwykłemu czytelnikowi wspaniałej historii Londynu podziemnego w całkowicie nienaukowy sposób. Ackroyd to prawdziwy mistrz takich opowieści i od początkowych stron można wyczuć niezwykła pasję pisania, zachęcając nas niejako do wspólnej podróży.   O Londynie słyszymy już na lekcjach historii, jako tam sięgało Cesarstwo Rzymskie, osiągając swoją największą potęgę. Stolica Anglii to nie tylko metro, Tower i Big Ben. To setki lat historii, prób zbadania jego przeszłości, zbudowania podziemnej aglomeracji, która ułatwiłaby jego mieszkańcom życie. Londyn podziemny to kawałek dobrej historii, która pokaże, że ludzie od dawna obawiali się tuneli i kanałów, a jednocześnie czuli nieodpartą chęć zbadania jej, pokazania innym że tam też istnieje normalne życie.  Ackroyd zabiera nas w tajemniczą i mroczną podróż. Pokazuje, że podziemia Londynu to nie tylko kanały. To dawne miejsca  kultu, licznych samobójstw. podziemnych rzek, wielkich grup ogromnych szczurów, miejsca ucieczek zabójców i przestępców. Podziemia od dawna budziły lęk, do tej pory czuję nieodparty niepokój schodząc czy to do piwnicy czy do ciemnych podziemnych pomieszczeń. Ludzkość od zawsze się ich bała i Ackroyd wspaniale opisuje poszczególne etapy poznawania podziemi - od przeogromnego lęku, po cząstkową akceptację, aż po śmiałe próby przeniesienia życia do mrocznych tuneli.  No własnie. Do tej pory nie słyszałem nic, a nic by ktoś kiedykolwiek próbował zbudować wielki tunel pod stolicą kraju i urządzać tam eleganckie wieczorki dla bogatszych mieszkańców czy też organizować wycieczki dla spragnionej wrażeń gawiedzi. Owszem, dotarły do mnie historyczne przekazy, które mówiły o próbach wydrążenia ogromnego tunelu pod Tamizą. Naszym przodkom trzeba przyznać jedno - mieli sporo odwagi, ale i ich pomysły były co najmniej kontrowersyjne.   Londyn podziemny oferuje naprawdę sporo i każdy znajdzie tutaj kawałek historii, który go zafascynuje. Mnie najbardziej zachwyciło życie podziemne i próby jego oswojenia - perypetie, a raczej ciężkie i niebezpieczne życie pracowników, którzy drążyli poszczególne tunele - ich choroby, uczulenia, urazy, a nawet śmierć. Wszystko jest tutaj fachowo i przejrzyście napisane. Bez cienia emocji. Najmniej przypadł mi do gustu rozdział o podziemnych rzekach, który jest ciut przydługi i nie wnosi do całej historii zbyt wiele.  To co mnie naprawdę zaskoczyło, ale i ucieszyło to sposób w jaki wydawnictwo Zysk i S-ka wydało Londyn podziemny. Twarda oprawa, zielona, pasująca do całej książki wyklejka, gruby papier - to wszystko powoduje, że już na starcie uświadamiamy sobie, że mamy do czynienia z ważną historią, ale i pracą wielu ludzi, by taka publikacja się ukazała. Jedno zastrzeżenie można mieć do układu ilustracji - w większości wypadków można było inaczej je rozmieścić. Zamiast małej, pionowej ilustracji położonej w górnej części strony, można było odwrócić jej orientację i dać czytelnikowi dużą, piękną i szczegółową ilustrację, która umiliłaby całą lekturę.   Nie potrafię ocenić tej książki. Nie chcę tego robić. Nie jestem dostatecznie kompetentny, nie mam odpowiedniej wiedzy ani kwalifikacji. Londyn podziemny to publikacja, która spodoba się wszystkim miłośnikom Londynu, jego długiej historii oraz społeczeństwa, które w pewnym momencie zdało sobie sprawę, że podziemia nie są takie straszne. Jeśli lubicie dobrze napisane i opracowane historie, które nie omawiają setki razy powtarzanego tematu i chcielibyście dowiedzieć się kiedy powstało pierwsze metro na świecie, ile miało stacji, kto mógł nim jeździć, co zrobiono z nim podczas II Wojny Światowej, co odkryto w wykopaliskach archeologicznych na obrzeżach miasta - bierzcie w ciemno. Ackroyd pisze w sposób niezwykle przystępny, ale i profesjonalny, dzięki czemu cała lektura to czysta przyjemnośKażde miasto ma swoją unikalną historię. To gdzie żyjemy to wynik długotrwałego, trwającego kilkaset tysięcy lat procesu, który ukształtował nasze miasta. Londyn to największa aglomeracja Europy, jej ulice dzień w dzień przemierza kilkaset tysięcy ludzi, a słynne metro, to kawał historii. Pierwsze w historii, które zrewolucjonizowało transport publiczny i dało początek wynalazkowi, o którym mówiło się, że jest idiotyczny, pozbawiony sensu i po kilku latach upadnie. Peter Ackroyd w swojej poprzedniej książce poświęconej stolicy Anglii opisał jej całą historię, mechanizmy kształtujące kształt i społeczeństwo. Tym razem autor powraca z nową historią - opisuje niezbadane czeluście Londynu, jego mroczne zakamarki, jego podziemia. Coś co wzbudza lęk u wielu ludzi, było miejscem kultu tajemniczych bóstw, było schronieniem dla zbiegów i przestępców. Jaki jest podziemny Londyn? Co ukrywa? Zapraszam Państwa na recenzję książki Londyn podziemny Petera Ackroyda.





Nie umiem pisać recenzji książek naukowych. Nikt mnie tego nie nauczył, nie powiedział na co mam zwrócić uwagę. Nie mogę oceniać stylu i języka, muszę znać naukowe fakty, być niejako znawcą tematu, o którym chcę pisać. Londyn podziemny to książka naukowa, której głównym tematem jest próba przedstawienia zwykłemu czytelnikowi wspaniałej historii Londynu podziemnego w całkowicie nienaukowy sposób. Ackroyd to prawdziwy mistrz takich opowieści i od początkowych stron można wyczuć niezwykła pasję pisania, zachęcając nas niejako do wspólnej podróży. 

O Londynie słyszymy już na lekcjach historii, jako tam sięgało Cesarstwo Rzymskie, osiągając swoją największą potęgę. Stolica Anglii to nie tylko metro, Tower i Big Ben. To setki lat historii, prób zbadania jego przeszłości, zbudowania podziemnej aglomeracji, która ułatwiłaby jego mieszkańcom życie. Londyn podziemny to kawałek dobrej historii, która pokaże, że ludzie od dawna obawiali się tuneli i kanałów, a jednocześnie czuli nieodpartą chęć zbadania jej, pokazania innym że tam też istnieje normalne życie.

Ackroyd zabiera nas w tajemniczą i mroczną podróż. Pokazuje, że podziemia Londynu to nie tylko kanały. To dawne miejsca  kultu, licznych samobójstw. podziemnych rzek, wielkich grup ogromnych szczurów, miejsca ucieczek zabójców i przestępców. Podziemia od dawna budziły lęk, do tej pory czuję nieodparty niepokój schodząc czy to do piwnicy czy do ciemnych podziemnych pomieszczeń. Ludzkość od zawsze się ich bała i Ackroyd wspaniale opisuje poszczególne etapy poznawania podziemi - od przeogromnego lęku, po cząstkową akceptację, aż po śmiałe próby przeniesienia życia do mrocznych tuneli.

No własnie. Do tej pory nie słyszałem nic, a nic by ktoś kiedykolwiek próbował zbudować wielki tunel pod stolicą kraju i urządzać tam eleganckie wieczorki dla bogatszych mieszkańców czy też organizować wycieczki dla spragnionej wrażeń gawiedzi. Owszem, dotarły do mnie historyczne przekazy, które mówiły o próbach wydrążenia ogromnego tunelu pod Tamizą. Naszym przodkom trzeba przyznać jedno - mieli sporo odwagi, ale i ich pomysły były co najmniej kontrowersyjne. 

Londyn podziemny oferuje naprawdę sporo i każdy znajdzie tutaj kawałek historii, który go zafascynuje. Mnie najbardziej zachwyciło życie podziemne i próby jego oswojenia - perypetie, a raczej ciężkie i niebezpieczne życie pracowników, którzy drążyli poszczególne tunele - ich choroby, uczulenia, urazy, a nawet śmierć. Wszystko jest tutaj fachowo i przejrzyście napisane. Bez cienia emocji. Najmniej przypadł mi do gustu rozdział o podziemnych rzekach, który jest ciut przydługi i nie wnosi do całej historii zbyt wiele.

To co mnie naprawdę zaskoczyło, ale i ucieszyło to sposób w jaki wydawnictwo Zysk i S-ka wydało Londyn podziemny. Twarda oprawa, zielona, pasująca do całej książki wyklejka, gruby papier - to wszystko powoduje, że już na starcie uświadamiamy sobie, że mamy do czynienia z ważną historią, ale i pracą wielu ludzi, by taka publikacja się ukazała. Jedno zastrzeżenie można mieć do układu ilustracji - w większości wypadków można było inaczej je rozmieścić. Zamiast małej, pionowej ilustracji położonej w górnej części strony, można było odwrócić jej orientację i dać czytelnikowi dużą, piękną i szczegółową ilustrację, która umiliłaby całą lekturę. 

Nie potrafię ocenić tej książki. Nie chcę tego robić. Nie jestem dostatecznie kompetentny, nie mam odpowiedniej wiedzy ani kwalifikacji. Londyn podziemny to publikacja, która spodoba się wszystkim miłośnikom Londynu, jego długiej historii oraz społeczeństwa, które w pewnym momencie zdało sobie sprawę, że podziemia nie są takie straszne. Jeśli lubicie dobrze napisane i opracowane historie, które nie omawiają setki razy powtarzanego tematu i chcielibyście dowiedzieć się kiedy powstało pierwsze metro na świecie, ile miało stacji, kto mógł nim jeździć, co zrobiono z nim podczas II Wojny Światowej, co odkryto w wykopaliskach archeologicznych na obrzeżach miasta - bierzcie w ciemno. Ackroyd pisze w sposób niezwykle przystępny, ale i profesjonalny, dzięki czemu cała lektura to czysta przyjemność.


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję

  Każde miasto ma swoją unikalną historię. To gdzie żyjemy to wynik długotrwałego, trwającego kilkaset tysięcy lat procesu, który ukształtował nasze miasta. Londyn to największa aglomeracja Europy, jej ulice dzień w dzień przemierza kilkaset tysięcy ludzi, a słynne metro, to kawał historii. Pierwsze w historii, które zrewolucjonizowało transport publiczny i dało początek wynalazkowi, o którym mówiło się, że jest idiotyczny, pozbawiony sensu i po kilku latach upadnie. Peter Ackroyd w swojej poprzedniej książce poświęconej stolicy Anglii opisał jej całą historię, mechanizmy kształtujące kształt i społeczeństwo. Tym razem autor powraca z nową historią - opisuje niezbadane czeluście Londynu, jego mroczne zakamarki, jego podziemia. Coś co wzbudza lęk u wielu ludzi, było miejscem kultu tajemniczych bóstw, było schronieniem dla zbiegów i przestępców. Jaki jest podziemny Londyn? Co ukrywa? Zapraszam Państwa na recenzję książki Londyn podziemny Petera Ackroyda.   Nie umiem pisać recenzji książek naukowych. Nikt mnie tego nie nauczył, nie powiedział na co mam zwrócić uwagę. Nie mogę oceniać stylu i języka, muszę znać naukowe fakty, być niejako znawcą tematu, o którym chcę pisać. Londyn podziemny to książka naukowa, której głównym tematem jest próba przedstawienia zwykłemu czytelnikowi wspaniałej historii Londynu podziemnego w całkowicie nienaukowy sposób. Ackroyd to prawdziwy mistrz takich opowieści i od początkowych stron można wyczuć niezwykła pasję pisania, zachęcając nas niejako do wspólnej podróży.   O Londynie słyszymy już na lekcjach historii, jako tam sięgało Cesarstwo Rzymskie, osiągając swoją największą potęgę. Stolica Anglii to nie tylko metro, Tower i Big Ben. To setki lat historii, prób zbadania jego przeszłości, zbudowania podziemnej aglomeracji, która ułatwiłaby jego mieszkańcom życie. Londyn podziemny to kawałek dobrej historii, która pokaże, że ludzie od dawna obawiali się tuneli i kanałów, a jednocześnie czuli nieodpartą chęć zbadania jej, pokazania innym że tam też istnieje normalne życie.  Ackroyd zabiera nas w tajemniczą i mroczną podróż. Pokazuje, że podziemia Londynu to nie tylko kanały. To dawne miejsca  kultu, licznych samobójstw. podziemnych rzek, wielkich grup ogromnych szczurów, miejsca ucieczek zabójców i przestępców. Podziemia od dawna budziły lęk, do tej pory czuję nieodparty niepokój schodząc czy to do piwnicy czy do ciemnych podziemnych pomieszczeń. Ludzkość od zawsze się ich bała i Ackroyd wspaniale opisuje poszczególne etapy poznawania podziemi - od przeogromnego lęku, po cząstkową akceptację, aż po śmiałe próby przeniesienia życia do mrocznych tuneli.  No własnie. Do tej pory nie słyszałem nic, a nic by ktoś kiedykolwiek próbował zbudować wielki tunel pod stolicą kraju i urządzać tam eleganckie wieczorki dla bogatszych mieszkańców czy też organizować wycieczki dla spragnionej wrażeń gawiedzi. Owszem, dotarły do mnie historyczne przekazy, które mówiły o próbach wydrążenia ogromnego tunelu pod Tamizą. Naszym przodkom trzeba przyznać jedno - mieli sporo odwagi, ale i ich pomysły były co najmniej kontrowersyjne.   Londyn podziemny oferuje naprawdę sporo i każdy znajdzie tutaj kawałek historii, który go zafascynuje. Mnie najbardziej zachwyciło życie podziemne i próby jego oswojenia - perypetie, a raczej ciężkie i niebezpieczne życie pracowników, którzy drążyli poszczególne tunele - ich choroby, uczulenia, urazy, a nawet śmierć. Wszystko jest tutaj fachowo i przejrzyście napisane. Bez cienia emocji. Najmniej przypadł mi do gustu rozdział o podziemnych rzekach, który jest ciut przydługi i nie wnosi do całej historii zbyt wiele.  To co mnie naprawdę zaskoczyło, ale i ucieszyło to sposób w jaki wydawnictwo Zysk i S-ka wydało Londyn podziemny. Twarda oprawa, zielona, pasująca do całej książki wyklejka, gruby papier - to wszystko powoduje, że już na starcie uświadamiamy sobie, że mamy do czynienia z ważną historią, ale i pracą wielu ludzi, by taka publikacja się ukazała. Jedno zastrzeżenie można mieć do układu ilustracji - w większości wypadków można było inaczej je rozmieścić. Zamiast małej, pionowej ilustracji położonej w górnej części strony, można było odwrócić jej orientację i dać czytelnikowi dużą, piękną i szczegółową ilustrację, która umiliłaby całą lekturę.   Nie potrafię ocenić tej książki. Nie chcę tego robić. Nie jestem dostatecznie kompetentny, nie mam odpowiedniej wiedzy ani kwalifikacji. Londyn podziemny to publikacja, która spodoba się wszystkim miłośnikom Londynu, jego długiej historii oraz społeczeństwa, które w pewnym momencie zdało sobie sprawę, że podziemia nie są takie straszne. Jeśli lubicie dobrze napisane i opracowane historie, które nie omawiają setki razy powtarzanego tematu i chcielibyście dowiedzieć się kiedy powstało pierwsze metro na świecie, ile miało stacji, kto mógł nim jeździć, co zrobiono z nim podczas II Wojny Światowej, co odkryto w wykopaliskach archeologicznych na obrzeżach miasta - bierzcie w ciemno. Ackroyd pisze w sposób niezwykle przystępny, ale i profesjonalny, dzięki czemu cała lektura to czysta przyjemnoś

Wydawnictwo
Zysk i S-ka

Data wydania
16 lutego 2015

Liczba stron
184

Ocena
-/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz